Wywołaliśmy wątek e-podręcznika, więc warto pociągnąć go dalej. Nawet na polskim gruncie jakie próby w tym zakresie już mają miejsce. W niektórych szkołach gimnazjalnych oraz liceach funkcje zeszytów eksperymentalnie przejmują tablety. Otwiera to pole do korzystania z podręczników oraz ćwiczeń w formie elektronicznej. Co ważne mowa tu nie tylko o klasycznych e-bookach, które są już doskonale znane od lat.
Nowoczesne, elektroniczne materiały dydaktyczne mogą i powinny mieć formę zaawansowanych, multimedialnych aplikacji. Informacje podawane w takiej formie są lżej strawne i łatwiejsze do zapamiętania dla uczniów, którzy przyzwyczaili się do sposobu przekazywania wiadomości, który obowiązuje w internecie. Połączenie wysokiej jakości treści merytorycznej z atrakcyjnym wizualnie interfejsem oraz dodatkowymi funkcjami to bardzo ciekawy patent. Sprawdza się on na Zachodzie, gdzie coraz więcej szkół podejmuje wirtualne wyzwanie. Czy Polska pójdzie konsekwentnie w tym kierunku? Czas pokaże, ale sprawie warto się przyglądać.